Jak tylko pomogliśmy Fran zawieźć Marco do domu ja pojechałem z Violą do naszego mieszkania. Jak tylko weszliśmy Viola sie położyła a ja obok niej. Oczywiście ja jak to ja nie mogłem się powstrzymać (XD) No i zrobiliśmy to.
Rano, a mianowicie o 13 obudziłem się. Viola spała obok lecz po chwili się odwróciła. Pocałowała mnie ale tą piękną chwilę przerwał dźwięk mojego telefonu. Odebrałem i oczywiście usłyszałem Marco
-Czego?-zapytałem
-Jezu człowieku nie drzyj się tak-powiedział-Ja mam kaca
-Spoko. Sorry. To po co dzwonisz?
-Chciałem się spotkać i pogadać no wiesz o czym
-Tja-moja kochana żona podsłuchiwała moją rozmowę więc dlatego zaczęła się na mnie jakoś dziwnie patrzeć.
-No dobra za dwie godziny tam gdzie zawsze.
-Jasne-odpowiedziałem i odłożyłem telefon
-Co Wy kombinujecie?
-Niespodzianka-powiedziałem i pocałowałem
-O nie. Najpierw mówisz potem całujesz-powiedziała a ja "obrażony" wstałem i poszedłem do kuchni.
Po chwili poczułem delikatne dłonie mojej żony na moich ramionach.
-Na serio mi nie powiesz?-zapytała stojąc przede mną w mojej koszulce.
-Powiem ale za....dwa dni okej?
-I ani dnia dłużej-powiedziała.
-Tak jest-powiedziałem a Viola mnie pocałowała.
Czyli jednak mam dar przekonywania.
Francesca
Coś ten Marco kombinuje. I dowiem się co. Rano schował się w kiblu i z kimś gadał a później wyszedł jakiś szczęśliwy. Jednak najciekawsze było to że jak zeszłam do kuchni mój Marcuś stał przy garach i robił dla nas śniadanie. Niby nic w tym dziwnego jednak on NIGDY nie robił żadnego jedzenia. On nawet nie potrafi chleba pokroić bez draśnięcia się w palec.
-Co kombinujesz?-zapytałam
-Ja? Nic.-powiedział
-Ta na pewno ty nigdy nie gotujesz.
-No ale kiedyś muszę zacząć-powiedział-Podano do stołu-dorzucił i na stół zaniósł jajecznicę która była pyszna
-I jak jajecznica?-zapytał
-Pyszna. Ale i tak masz mi powiedzieć co kombinujesz-powiedziałam poważnie
-Nie kombinuje nic-powiedział
-Tja jasne-powiedziałam
-Ja muszę wyjść-powiedział
-Gdzie?
-Niespodzianka-powiedział
I wyszedł.
Viola
Tomas wyszedł z domu. Czas na małe śledztwo. Zadzwoniłam do Fran i jak się okazało Marco też wyszedł. Wyszłam za Tomasem a Fran za Marco tak uzgodniłyśmy. Po 15 minutach skradania zauważyłam w oddali Fran. Która śledziła Marco. Jak tylko mnie zauważyła od razu do mnie skrycie podbiegła. Nasi mężowie usiedli na ławce i zaczęli rozmawiać. Coś o jakiś dziewczynach czy coś. W końcu nie wytrzymałam i krzyknęłam:
-To wy nas zdradzacie?-na co oni poszli w śmiech
Taki se rozdzialik. Jutro lub w weekend pojawi się next napisany przez Lenę.
Pozdrawiam
~~Gabi Tavelli
Świetny <333
OdpowiedzUsuńViomas *.*
Jestem ciekawa co knuje Marcuś i Tomas :)
Pozdrawiam ;**
Z niecierpliwością czekam na next ;***
Supeeeeeer < 33333
OdpowiedzUsuńViomas ♥
Hehe ja po części wiem co knują ; )
supcio <33
OdpowiedzUsuńhaha poszli w śmiech o zdradzie ;p
Marcuś gotował <3
Viomas i Marcesca <3
idę czytać next ;***
bomba oj ci nasi kombinatorzy ha ha :) <3
OdpowiedzUsuń