Czemu ona musiała wpaść na ten sam pomysł co ja? Teraz jestem cały w jagodach. Poszedłem się umyć. O, Franuś zapomniała schować swojego płynu do mycia. Chyba się nie obrazi jak skorzystam... Spojrzałem na butelkę. Zapach JAGODOWY!? Że what!? Powinna się cieszyć, że dostała jagodami! Ale kobiet nie da się zrozumieć. Umyłem się i przebrałem, a do głowy przyszedł mi szatański plan. A potem OPZNT, czyli Ostateczny Plan Zemsty Na Tomasa. Wyszedłem z łazienki i na palcach udałem się do naszego pokoju. Fran krzątała się tam i robiła porządki. Nagle wyszła z pokoju, a ja ledwo co schowałem się a drzwiami. Szansa dla mnie! Wkradnąłem się na palcach i ukryłem w szafie. Muszę przyznać, że zapełniona była aż po same brzegi. Ciasno mi tam było! Czekałem i czekałem, wreszcie moja żona raczyła się zjawić. Przyszłą w samym szlafroku i położyła się na łóżku. Ja w tym czasie zdążyłem prawie zasnąć tam z nudów. W końcu i ona odpłynęła w objęcia Morfeusza. Na palcach podszedłem do łóżka i położyłem się obok Franuś.
Tomas
Udałem się z moją Violettą do pokoju. Ona bardzo zmęczona (i upita, ale nie będę jej tego wypominać, bo wyląduję na kanapie jak Marco) od razu rzuciła się na łóżko i udawała, że śpi. Zrobiłem tak samo i prawie od razu odpłynąłem. Śniło mi się, że jestem w krainie słodyczy i właśnie mam polizać wielkiego lizaka. Nagle ktoś do mnie przemówił i sen znikł. Zamiast lizaka w ręku trzymałem nogę Violi. Cóż, takie życie. Postanowiłem włączyć sobie My little pony. Oglądałem i oglądałem, aż nagle zamarłem. Tam była przeobrażona księżniczka Celestja! Była cała czarna! Chyba naprawdę Marco chcę się na mnie zemścić! Natychmiast wyłączyłem telewizor i położyłem się obok mojej Violki. W razie czego mnie ochroni.
Francesca
Obudziłam się w środku nocy i poczułam zapach męskich perfum. Odwróciłam się i zobaczyłam smacznie śpiącego Marco. Do głowy wpadł mi pewien pomysł. Poszłam do łazienki, nałożyłam maseczkę upiększającą i ogórki na oczy. Odkleiłam natychmiast jeden i ruszyłam do pokoju. Ale Marco będzie miał minę! Położyłam się na łóżku i oparłam o ścianę. Z powrotem nałożyłam plaster ogórka na oczy i zasnęłam.
Marco
Obudziłem się rano. Odwróciłem się spodziewając tan mojej Franusi. Zamiast niej zobaczyłem jakiegoś potwora.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!! Fran ratuj, jakiś potwór jest u nas w pokoju!!!!!!!!!!
Zbiegłem na dół i zacząłem biegać wokół stołu jak jakiś opętany. Po chwili zeszli Viola i Tomas z minami 'WTF?'. Nagle zszedł ten okropny potwór! Tomas podjął próbę skoczenia Violi na ręce. Ta odsunęła się i mój kumpel (również największy wróg, ale pomińmy ten fakt) spadł na tyłek. Będzie go bolało...
- Marco ty idioto! To ja! Nie poznajesz mnie! - To Fran?? Od kiedy??
- Wyglądasz jak potwór!
- Moment - Powiedziała i zniknęła w łazience.
Potem wyszła, już normalna i trzymała w ręku jakąś kasetę.
- Co to jest? - Spytała Viola pomagając Tomasowi wstać.
- A, zapomniałam dodać. To kaseta pokazująca jakim idiotą jest mój mąż.
- Dawaj! - Tomas w locie wyrwał jej kasetę z ręki.
- Ja jestem idiotą? Kochanym idiotą...
- No nie wiem, nie wiem... - Drwiła ze mnie Fran, ale po chwili dała mi buziaka.
- To znaczy, że już nie mam kary?
Zaczęliśmy się kłócić, a bitwę wygrałem ja. Punkt dla Marco, oł jeee!
Wieczorem nalałem wszystkim soku malinowego, który wczoraj przyniósł Tomas. Wszystkim, prócz Violetty.Ha! Zemsta jest słodka!
Violetta
Zeszliśmy na dół jak poprosił Marco. Podał nam soku malinowego kupionego wczoraj przez Tomiego. Mój mąż chciał zamienić się z Marco, ten nie protestował. Wypiłam całą szklankę...
***
Co nalał Violce Marcuś?
Wesołego Nowego Roku!
Życzą
NAZWISKOIMIENNICZKI,
Selena Tavelli i Lena Tavelli;*
Xabiuś jaki fotograf<3 :